Widzicie, nic nie działa mi na nerwy bardziej niż ignorancja. Niż brak ludzkiej tolerancji wobec tego co inne lub nieznane. Niż odrzucanie wszelkich innych punktów widzenia oprócz Jedynego Słusznego. Nic mnie nie irytuje bardziej niż ludzka głupota i poczucie wyższości powodowane frustracją. Jednym słowem, nic mnie nie irytuje bardziej niż Ruch Narodowy.
I tak, zdaje sobie sprawę, że w tym kraju za takie słowa można zarobić legalnie wpierdol. I właśnie w tym cały problem. Narodowcy w jakiś przedziwny sposób doszli do konkluzji, że ten kto nie podziela ich jakże słusznych i dumnych przekonań zasługuje na łomot, hejt i całą resztę. A już na pewno NIE zasługuje na miano Polaka. Słowem, jeśli nie uważasz, że "wojna to pokój, wolność to niewola, ignorancja to siła" (chyba bardziej niedorzecznych haseł nie dało rady wymyśleć) to jedym słowem, wyp*******j stąd. Już gdzieś kiedyś słyszałam o podobnej polityce...
Story time: kiedyś na jednym z portali internetowych miałam w profilu, że lubię tęczę. Pofatygował się specjalnie do mnie z wiadomością Narodowiec tylko po to, żeby mnie obrazić i wyzwać i prawdopodobnie podnieść swoje ociekające dumą narodową ego albo zaleczyć skutki frustracji. Ból dupy pewnie nie daje mu spać po nocach, biedak. To w sumie smutne, że ludzie muszą w taki sposób leczyć kompleksy. Może go mama nie kochała, kto wie.
Story time: kiedyś na jednym z portali internetowych miałam w profilu, że lubię tęczę. Pofatygował się specjalnie do mnie z wiadomością Narodowiec tylko po to, żeby mnie obrazić i wyzwać i prawdopodobnie podnieść swoje ociekające dumą narodową ego albo zaleczyć skutki frustracji. Ból dupy pewnie nie daje mu spać po nocach, biedak. To w sumie smutne, że ludzie muszą w taki sposób leczyć kompleksy. Może go mama nie kochała, kto wie.
I tak, drodzy Narodowcy, Ojczyzna i Patriotyzm, ja wszystko rozumiem. Ale po co od razu z mordą? Z pięściami? W ogólnym wrażeniu wyglądacie na bandę ogarnietych irracjonalnie wyolbrzymioną dumą tak zwaną "narodową" prymitywów, którzy nie rozumieją argumentów innych niż siła ( i tak, generalizuję tutaj celowo). Jak dla mnie nijak się to ma do patriotyzmu. Nijak.
Swoją drogą Deklaracja Ideowa tego ruchu to jedna z ciekawszych lektur jaką ostatnio czytałam. Znalazło się tam kilka smaczków, którymi chciałabym się podzielić.
"Podejmiemy walkę z promocją kosmopolityzmu i płytko pojętej nowoczesności". No tak, bo inne narody są be. I inne rasy. I tak naprawdę chodzi o to, żeby się nawzajem nienawidzić, wtedy łatwiej o wojnę, a jak wiadomo "wojna to pokój". Makes sense. PiSmakers.
"Ruch Narodowy nie zgadza się na (...) płynącą z mediów i instytucji kultury falę liberalno-lewicowej propagandy." Bo jak powszechnie wiadomo kultura jest od tego, żeby oscylować tylko wokół kolejnych adaptacji Trylogii, problemu Martyrologii Polskiej i utworów Chopina (z całym szacunkiem dla Pana Fryderyka).
I jeszcze jeden mały kąsek: "położymy także nacisk na upowszechnianie sportowego trybu życia." No tak, najpierw masa, potem rzeźba. Dres dla każdego obywatela! Chcemy wprowadzenia dresikowego!
Czasem mam wrażenie, że cały ten ruch to tylko jeden kiepski żart, na który ludzie się nabrali a potem wszystko wymknęło się spod kontroli. Także tego... bagnety na broń i silni ignorancją walczmy z lewakami ku chwale Ojczyzny!
Czasem mam wrażenie, że cały ten ruch to tylko jeden kiepski żart, na który ludzie się nabrali a potem wszystko wymknęło się spod kontroli. Także tego... bagnety na broń i silni ignorancją walczmy z lewakami ku chwale Ojczyzny!