poniedziałek, 26 grudnia 2022



Takiej miłości, takiej bezsilności jak ta nie śniłam. Nie śmiałam. Nie chciałam.
Chciałam Twojego ciepłego głosu, oszałamiającego zapachu bursztynu. Tysięcy lat zamkniętych w momentach. 

Kocham ducha, echo poprzednich wcieleń, zamkniętę w szklanym pudełku wspomnienie i sen. Zawsze gdzieś bardzo blisko, zawsze po drugiej stronie. 

Wszystko się kończy, zsuwa się w nicość. Twoje siwe włosy przypomniały mi jak szybko mija czas. Czas można przepisać, mówiłam sobie kiedyś w taksówce gdy trzymałeś moją rękę.

Bawię się czerwoną nitką wokół mojego palca.

Jak miałaby niby powstrzymać
teorię chaosu?