niedziela, 5 czerwca 2022

K.

Bałam się Ciebie spotkać
Bo czułam, że spotkanie zrodzi pożegnanie.

A ja nie lubię się żegnać. Nie umiem, nie mam już siły na kolejne do widzenia.

I ten strach obracałam nerwowo w palcach zanim Cię zobaczyłam w hipsterskiej kawiarence.

Teraz, kiedy już pożegnanie wisi w powietrzu niedomówionymi słowami, szukam zgody w sobie na nieustanny przepływ spotkań i pożegnań, układam się z tym rytmem życia na nowo, próbuję ten niekomfortowy stan oswoić w sobie.

Bo tak już to płynie, taka jest natura świata. Przypływy i odpływy. Pozorne posiadanie i pozorne tracenie. Nigdy nic nie jest na zawsze, nigdy nic na pewno. Próbuję odnaleźć poczucie bezpieczeństwa w zmienności rzeczy, w braku stałego gruntu, choć moje stopy wszystkimi ściegnami i kostkami chcą stałości ziemi.

I próbuję ugłaskać marzenie swojego ego,

o dzień dobry

bez do widzenia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz