Jak on to zrobił? Jak on to zrobił? Przecież to niemożliwe! No JAK?
Jeśli tylko to chodzi Ci po głowie po obejrzeniu filmu, znaczy, że ostatnie półtorej godziny i miesiące pracy aktorów i ekipy nie poszły na marne. Sherlock w wykonaniu BBC rules.Ale nie, seriously, Reichenbach Fall powalił mnie na kolana. Była drama, jak zapowiedziała Ewa, i to zdrowa. A ostatnie słowa Johna nad grobem... Heh. I w ogóle. Cud, orzeszki (miód pomijam, bom na diecie).
To jedno. A poza tym drugi news z mojego maleńkiego życia: mój pokój jednak postanowiłam urządzić na lata 60-te. Może inaczej: a'la lata 60-te, bo tak do końca nie da rady - za dużo kasy i roboty. Ale i tak czekają mnie (albo raczej rodziców) spore wydatki. Fotel na cienkich nóżkach i to jeszcze w odpowiednim kolorze to nie taka prosta sprawa. Wczorajsza noc i dzisiejsze popołudnie na aukcjach, stronach sklepów meblowych i ebayu, i nadal nie mogę znaleźć czegoś odpowiedniego poniżej dwóch tysięcy. No a dwa tysiące to trochę za dużo.No, chyba, że kupię staroć i odrestauruję. Ale żeby jeszcze były w sprzedaży odpowiednie obicia tapicerskie... Poza tym, nie mam pojęcie ile taka renowacja może kosztować i czy w ogóle się opłaca. Zobaczymy. Bo poza fotelem, reszta dodatków jakoś pójdzie. Plakaty, radio w stylu retro, poduchy się kupi bez większego problemu. Tylko ten chędożony fotel... ):
I jeszcze jedno z dzisiaj: moja mama słucha rocka. Nie wiem, czy lubi, ale słucha. Głośno. ^^
Aaaaa, macie. Kilka fotek wnętrz stylizowanych na lata 60-te :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz